Jak widać powyżej ostatnio jestem oczarowana taśmami cyrkoniowymi.
Mają przepiękne kolory od tradycyjnych - złotego i srebrnego, po
przepiękne błękity, mocne czerwienie i niesamowite szmaragdy.
Zainspirowana
błyskiem drobniutkich kamieni postanowiłam po raz pierwszy je
wykorzystać. Początki nie były łatwe. Największym problemem było dla
mnie przyszycie taśmy do podkładu w taki sposób, aby odstępy pomiędzy cyrkoniami były jak najmniejsze. Po wielu próbach udało mi się wreszcie wypracować
sposób na te niesforne taśmy :)
Jako że mamy
karnawał - okres szaleństw i błysku, miałam ochotę na kolczyki, które
będą możliwie maksymalnie połyskiwać na uszach. Do tego celu
wykorzystałam metalizowany złoty sutasz. Choć ciężko się go szyje bo
stawia opór igle i jest dość sztywny, to daje niesamowity efekt
"iskrzenia". Na zdjęciach bardzo ciężko jest to uchwycić i uwierzcie mi
dałam z siebie wszystko, żeby to zrobić i nadal nie jestem
zadowolona...
Do stworzenia kolczyków wykorzystałam też tygrysie oko. Udało mi się znaleźć idealnie czarne kamienie tego rodzaju z delikatną poświatą żółci w zależności od kąta patrzenia. Są tam również koraliki TOHO 11o Galvanized Rose Gold oraz czeski kryształ, który ostatnio podbija moje serce.
Kolczyki tak bardzo mi się spodobały, że planuje stworzyć swoją pierwszą małą kolekcję, ale póki co zgłosiłam je do wyzwania Kreatywnego Kufra.
Są naprawdę prześliczne! Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńmi się również podobają
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie dziewczyny! Mam ju takie kolejne tym razem czerwone, a na warsztacie jeszcze czarne w dwóch odmianach :)
OdpowiedzUsuń