Sami pewnie zauważyliście, że na blogu zrobiło się ostatnimi czasy bardzo koralikowo. A sznureczki sutasz tęskniły i kwiliły zapomniane gdzieś w kąciku. Jednak! któregoś dnia po prostu przysiadłam do biurka i żadne koraliki nie przyciągnęły mojej uwagi a ręce ewidentnie korciło do szycia. W ten sposób przez jeden weekend powstały 2 pary kolczyków :)
Pierwsze w brązowo-kremowej kolorystyce powstały z kaboszonów, które podesłała mi Zuzanna. Zajrzyjcie do niej koniecznie. Robi sutaszowe cuda :)
Nie jest to jakaś odkrywcza forma, ale jednak zdecydowałam się zgłosić kolczyki do konkursu Royal Stone pt. "Gepard".
Kolejne są w stosowanej kolorystyce szaro-stalowej. Zastosowane szlifowane kryształki sprawiają, że pięknie błyszczą na uszach. Są bardzo lekkie i eleganckie. Bardzo w moim stylu :)
Ładniutkie, jedne i drugie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudowne, obie pary, kryształki dodają im dużo uroku. Łańcuszki w tych pierwszych wyglądają świetnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Te z kryształkami niesamowicie błyszczą, czego nie widać na zdjęciu, i przez to są takie delikatne :) te z łańcuszkami są nieco ciężkie, chyba będę musiała je zmienić :)
Usuń