Zamysł stworzenia węża techniką bead crochet chodził za mną już od dawna. Projekt powstał dość szybko, dużo gorzej było z nawlekaniem sekwencji. Naszyjnik powstawał powoli między jedną a drugą pracą. Z każdą kolejną nawlekaną sekwencją malał zapał i chęci, żeby go skończyć. Za to efekt jest nagrodą za te trudy.
Dość długo czekał na zdjęcia i pokazanie światu, a to dlatego, że po ukończeniu naszyjnika wpadłam na pomysł dorobienia bransoletki i chciałam pokazać cały komplet. Narysowałam kolejny wzór, nawlekłam i przerobiłam dwie sekwencje i okazało się, że brakło mi koralików, których, co ważniejsze, nie mogę nigdzie znaleźć. No cóż bransoletkę pokażę innym razem :)
Wąż powstał z japońskich koralików TOHO 11o w trzech kolorach: Transparent-Frosted Lt Siam Ruby, Opaque Pepper Red oraz Gold-Lustered Montana Blue. Wykończony jest metalowymi końcówkami w kolorze starej miedzi. Gruby na 22 koraliki w rzędzie a jego całkowita długość to około 45 cm, czyli prawie aż 5 000 koralików!!!
Bardzo ładny:)No i świetny kolor:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie :)
UsuńAle grubasek i do tego niesamowicie równiutki, podziwiam! A dobór kolorów - idealny!
OdpowiedzUsuńdziękuję! te równiutkie koraliki to chyba efekt mojej perfekcyjności, zdarzało się, że podczas pracy nad nim prułam kilka cm węża, bo jakiś koralik wcześniej krzywo się układał ;)
UsuńAle fajny grubas! Ja tydzień temu zaczęłam nawlekać koraliki na swój ukośnik i szlak mnie strzelał :P. Jak pokończę wszystko to co na cito muszę zrobić to się znów za niego biorę ;). Fakt, nawlekanie koralików to chyba najmniej fajna część tego całego dziergania.
OdpowiedzUsuńo! to wyczekuję :) mi się marzy teraz jakiś kolorowy :D
UsuńSuper :) Gratuluję cierpliwości :) Może i ja zmierzę się kiedyś z tą techniką bo bardzo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZachęcam serdecznie ze względu na uzyskiwane efekty :) i z miejsca życzę cierpliwości przy nawlekaniu :)
UsuńŚwietny! Wierzę, że był z nim ogrom roboty, ale efekt wafrt zachodu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Uwielbiam Twoje komentarze! :)
UsuńPięknie się prezentuje, musi świetnie wyglądać na szyi:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie genialny! :) Dobrze, że się nie zraziłaś przy nawlekaniu, bo efekt powala :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoski grubasek ;)
OdpowiedzUsuń