sobota, 6 lipca 2013

Bliźniacze szydełkowe cellini

Długo chodziła za mną skręcana bransoletka. Oczywiście szydełkowa, bo tej robionej igłą pewnie nigdy bym nie skończyła. Któregoś dnia zasiadłam do segregowania koralików i... przepadłam. Zamiast sprzątać i układać zaczęłam nawlekać i robić większy bałagan. A skoro już zaczęłam to zrobiłam od razu dwie :)


Rzadko zdarza się u mnie taka spontaniczność oraz to, że wszystkie potrzebne elementy mam akurat w domu. Bransoletki robiło mi się bardzo przyjemnie. Podczas nawlekania miałam wrażenie, że koraliki same wskakują na igłę (chciałoby się tak za każdym razem ;)). Może byłam w jakimś amoku, a może to właśnie jest prawdziwa wena.

Bransoletka miętowa - wykonana jest z różnych rozmiarów koralików TOHO w kolorach: Metallic Iris Brown, Antique Bronze oraz Ceylon Celery. Wykończona elementami metalowymi w kolorze starej miedzi. Charakteru nadaje jej zawieszka w kształcie serca, na znak, że zostawiłam w niej cząstkę siebie.

 



Bransoletka różowa - wykonana jest z koralików TOHO Metallic Iris Brown, Antique Bronze oraz Ceylon Soft Pink. Wykończona, tak jak jej bliźniaczka, elementami metalowymi w kolorze starej miedzi. Dołączyłam do niej również serduszko.





P.S. w zakładce z wzorami znajdziecie sekwencje tychże bransoletek. Miłego nawlekania! :)

2 komentarze:

  1. Spontaniczne rzeczy wychodzą najlepiej! fajnie wyszły te celinki pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie świetne, bardzo podobają mi się takie spiralki, ale ta pierwsza, morska wygląda po prostu genialnie, cudna w każdym szczególne:)

    OdpowiedzUsuń